[DIY] Fender 6G2 clone by Ghost

[Ghost]

Siema.

Dawno nic nie wrzucałem z moich konstrukcji, więc dzisiaj na szybko taki mały bandyta.

Wzmacniacz to Fender 6G2 czyli klasyk z początku lat 60. Na razie jeden egzemplarz zrobiłem ale mam pomysł na kilka modyfikacji więc na pewno jeszcze przynajmniej jeden powstanie

Wyjątkowo są też dwie próbki dźwiękowe

https://soundclick.com/share.cfm?id=13844135
https://soundclick.com/share.cfm?id=13844136

[michel51]

Idealna prostota . Takie coś lubimy . Lampowe tremolo , to jest to . W środku jak Reeves ,,Mil-Spec.'' wiring . Brawo .

[Ghost]

Dzięki
Co do Mil-Spec to masz rację - mam dokumenty z początku lat 90 wydane przez NASA i US Army z dokładnymi instrukcjami co i jak lutować

[michel51]

O , chyba trochę wcześniej te instrukcje były wydane bo Dave Reeves zmarł w 1981r. Ważne , że chce Ci się perfekcyjnie robić sprzęt . Jak po kopię Hiwatta (sprzed 1981 roku) to już wiadomo . Do Ciebie albo do Reeves Amps (Bill Jansen) .

[Ghost]

Mówię o tych które są dostępne w internecie. Normy Mil-STD były stosowane znacznie wcześniej przez cywilnych dostawców mienia wojskowego (to są normy produkcyjne zgodne z zaleceniami ministerstwa obrony). Możliwe że Reeves miał z nimi wcześniej styczność.
Ja traktuję składanie wzmacniaczy jak sztukę temu to wygląda jak wygląda.

[Derayes]

Pięknie, i wygląda i brzmi!

Podziwiam kunszt i wiedzę!

[michel51]

No jak nie jak tak . Znam Cię Ghost już parę lat , było nie było . Ale mnie jeszcze na Twoje usługi nie stać . Po prostu . Ale gratuluję wytrwałości w tworzeniu konstrukcji jak tam , hen za Wielką Wodą . Tak naprawdę kąty proste na załamaniu przewodów nie mają znaczenia ale jest ,,ładniej'' ? A może mają ? A jak studia ?
O , wygląda jak Mojave Amps , nic więcej nie trzeba . Aby brzmiało jak trzeba , oczywiście .