Witam

od krótkiego czasu jestem właścicielem nie gitary ale dość podobnego instrumentu jakim jest ukelele którego użytkownicy jak zauważyłem też się znajdują na forum.
Moje pytanie nie dotyczy ani gitary ani ukelele tylko wyboru ręki.
Jestem oczywiście osobą leworęczną ale stara szkoła więc musiałem się nauczyć jeść i pisać prawą... obydwie ręce mam w zasadzie wyrobione ale nadal lewa jest "zdolniejsza" to nią majsterkuję wiąże sznurówki itd...
Byłem zdecydowany na granie prawą ręką jak chyba 90% użytkowników bo myślałem że akordy łatwiej mi bedą wychodzić lewą ręką a prawą i tak coś potrafię wiec do szarpania za struny wystarczy ale tak nie jest.
To jednak prawa ręka znacznie lepiej sobie radzi z akordami - chyba palce są silniejsze. Lepiej wychodzi trzymanie strun bez dotykania sąsiednich czy robienie mostków na 2-3 struny. Minus taki, że też silniej nią dociskam struny co powoduje dyskomfort opuszków.
Lewa z kolei ma lepsze wyczucie do gry - przeciąga/kostkuje fajnie
i gładko po strunach, paznokcie lepiej szarpią i nie wpadają tak często pomiędzy struny

ale z kolei wydaje się wolniejsza przy machaniu od prawej.
Tak się zastanawiam czy dać chwilę aż palce lewej ręki się wzmocnią, obie ręce jeszcze poćwiczą i cieszyć się z gry na praworęcznym instrumencie jak większość użytkowników czy przełożyć jednak struny?