Post
autor: rafelon » 29 lis 2006, 12:03
Wejście i wyjście jest pisane przez dwie różne osoby. Czy barszczowe? Wedlug mnie nie.
Ja póki co mlody jestem i się dużo czasopism w życiu nie naczytałem, ale bywały takie, co to w jednej czwartej pisma 150-stronnicoweog zawierały treści zupełnie z tematyką pisma niezwiązane. Żeby nie pozostać gołosłownym, jako przykład podam CDA. Nadmienię, że już nie czytam, bo i czasu szkoda.
Wyjście zawsze przypadało mi do gustu i rzeczywiście miejscami trąci Cyrkiem. I bardzo dobrze, bo taki humor właśnie preferuję. I o to chodzi - dobrze, że te wszystkie surowe tabulatury, testy i wywiady (czasem zabawne, ale to kwestia sporna) okraszone są takimi właśnie luźnymi klamrami.
Czasem przynoszę pismo do szkoły i kto tam z kolegów chce, to przegląda, zwyczajnie się interesują gitarą. Doszło do tego, że Pana Krzysztofa sześć osób już uważa za swoistą gitarową legendę. Bo tak właściwie, to dużo o nim nie wiemy - co gra, jak gra. Nie do końca podzielam ich opinię, bo dla mnie autor Wyjścia jest zwyczajnym gitarzystą (jak ja zresztą) o zacięciu felietonistycznym (to mi się już niestety średnio udaje...). Jednak zgadzamy się w jednej, arcyważnej kwestii - bielizna damska w Gitarzyście mile widziana.