4 lata nikt o nim nie pisał?

. Wróciłem wczoraj z koncertu w Poznaniu i wciąż jestem pod niesamowitym wrażeniem talentu, energii i wszechstronności tego człowieka. Koncert trwał 3 godziny, w zasadzie bez żadnych przerw, a utwory wahały się od melodyjnych ballad, przez solowe kompozycje na klasyku, aż do szybkich, typowo jazz'owych utworów, w których wszyscy muzycy pokazywali klasę. Pat zagrał też blues-rockowe-countrowe-jazz-fusion na przesterowanym akustyku (SIC!), które chyba zrobiło na mnie największe wrażenie. Miałem szczęście siedzieć praktycznie przy samej scenie, więc kontakt z muzykami był idealny. Z negatywów: była część sprzętu z Orchestriona, który jest fajną ciekawostką, ale ogólnie muzycznie niespecjalnie za nim przepadam, trochę nie pasuje do całej reszty. Czy ktoś jeszcze może był i chce się podzielić wrażeniami?