Struny do gitar klasycznych - dyskusje
- BartolomeoKa
- Posty: 64
- Rejestracja: 20 lis 2008, 0:57
- Lokalizacja: Konin Wielkopolski
Włożenie strun metalowych do gitary klasycznej to tak jak wydanie na nią wyroku śmierci
Z trzech względów:
1. nie posiada pręta napinającego i ma delikatniejszą budowę oraz łączenie gryfu z korpusem.
2. Kwestie estetyczne - profanacja gitary klasycznej.
3. I pozostaje jeszcze kwestia brzmienia.
Co do rodzaju strun. Polecam Savarezy - świetne struny. Nadają pełniejszego, ciepłego brzmienia, dosyć długo trzymają właściwy fason, nie kleją się do nich palce, łatwo w ich przypadku dbać o czystość.

1. nie posiada pręta napinającego i ma delikatniejszą budowę oraz łączenie gryfu z korpusem.
2. Kwestie estetyczne - profanacja gitary klasycznej.
3. I pozostaje jeszcze kwestia brzmienia.
Co do rodzaju strun. Polecam Savarezy - świetne struny. Nadają pełniejszego, ciepłego brzmienia, dosyć długo trzymają właściwy fason, nie kleją się do nich palce, łatwo w ich przypadku dbać o czystość.
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 16 mar 2009, 22:15
-
- Posty: 32
- Rejestracja: 10 sty 2009, 14:07
Jak dla baardzo początkujących to muszą być miękkie, ja podczas swojego stażu na klasyku miałem:
1. La Bella C 750 (2 komplety, niekoniecznie mi podpasowały, praktycznie po 0,5 roku nie straciły swojego pierwotnego brzmienia, bo ich brzmienie było takie puste - niepolecam) ok. 30zł
2. D'addario EJ45 - Bardzo dobre struny, tak z 4 komplety tego już miałem, basy trzymają barwe przez jakieś 2 tygodnie przy graniu godzine dziennie. cena ok. 40zł
3. Savarez 500CR - Też dobre struny, "selektywny" bas, nylony też bardzo fajne cena. ok. 40-50zł
Ogólnie dobór strun zależy od perefrencji gitarzysty, każdemu się co innego podoba, także próbuj, próbuj i jeszcze raz próbuj - ja bym radził kupić D'addario EJ45, ale chętnie poczytam co inni sądzą na ten temat.
nie jestem moderatorem ale ortografia
1. La Bella C 750 (2 komplety, niekoniecznie mi podpasowały, praktycznie po 0,5 roku nie straciły swojego pierwotnego brzmienia, bo ich brzmienie było takie puste - niepolecam) ok. 30zł
2. D'addario EJ45 - Bardzo dobre struny, tak z 4 komplety tego już miałem, basy trzymają barwe przez jakieś 2 tygodnie przy graniu godzine dziennie. cena ok. 40zł
3. Savarez 500CR - Też dobre struny, "selektywny" bas, nylony też bardzo fajne cena. ok. 40-50zł
Ogólnie dobór strun zależy od perefrencji gitarzysty, każdemu się co innego podoba, także próbuj, próbuj i jeszcze raz próbuj - ja bym radził kupić D'addario EJ45, ale chętnie poczytam co inni sądzą na ten temat.
nie jestem moderatorem ale ortografia
-
- Posty: 62
- Rejestracja: 25 sty 2009, 19:01
- Lokalizacja: Kolno
Ktoś może słyszał Martiny M260 80/20 regular tension (0.28-0.43) ofc nylony, labella czarny nylon criteriony brzmią tak głucho po pewnym czasie i jakoś ciemno, że mam zamiar zmienić, akurat dostałem Martinki. Tak wogóle jaka jest żywotność nylonów? Codziennie po godzinnym graniu, w przybliżeniu po jakim okresie należałoby zmienić struny ?
Furch D40, Admira Irene.
-
- Posty: 32
- Rejestracja: 10 sty 2009, 14:07
Nylonki tracą brzmienie później od basów. Zmiana strun zależy od czasu ćwiczeń dziennie... jak zauważysz ich zużycie to je poprostu wymień. Ja wymieniam struny w klasyku co 0,5 roku... jak więcej gram 3 miechy, to różnie, zależy też od strun.
Na tych Martinkach nie grałem... to Ci nie powiem co to jest.
Na tych Martinkach nie grałem... to Ci nie powiem co to jest.
-
- Posty: 62
- Rejestracja: 25 sty 2009, 19:01
- Lokalizacja: Kolno
Hm, a może ktoś wogóle na strunach Martina gra(ł)? odczucia pozytywne, negatywne? Ah jeszcze jedno, te M260 80/20 są zakończone kulką, w wiolinach to nie problem zdjąć plastikową kuleczkę i nawinąć tradycyjnie, ale w basowych jest to kłopotliwe, o tyle że A i D jeszcze da się zawiązać supłem (tak tradycyjnie), to E najgrubsza niestety nie jest przystosowana do takiego wiązania, po obcięciu kulki pewnie nie dałbym rady jej zasuplić. I tutaj pytanie, czy jest różnica w brzmieniu pomiędzy wiązaniami (tradycyjne lub opierające się na kulkowym zakończeniu), czy wpływa to jakoś negatywnie na mostek, oraz czy struna wtedy jest mniej stabilna(jakieś tendencje do przeskakiwania na piórze przy ostrzejszej grze), słabsze trzymanie stroju?
Furch D40, Admira Irene.
-
- Posty: 98
- Rejestracja: 21 gru 2008, 12:27
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 12 maja 2009, 18:51
Re: Jakie struny do klasyka?
Witajcie, mam pytanko - jakie metalowe struny kupić? Zależy mi na tym, żeby były dosyć miękkie, bo te co mam obecnie (nie pamietam firmy, ale dałem za nie 15 zł) są dla mnie za twarde i mam problem z akordami barrowymi (największy z F i B). Fajnie by było żeby nie były zbyt drogie. Jakie macie propozycje?
Gitara to Elvira 4706. Tak wiem, że metalowe do klasyka nie są najzdrowsze, ale mam w niej metalowe od początku i póki co jest ok.
Pozdrawiam
Gitara to Elvira 4706. Tak wiem, że metalowe do klasyka nie są najzdrowsze, ale mam w niej metalowe od początku i póki co jest ok.
Pozdrawiam
- haloh
- Posty: 672
- Rejestracja: 14 kwie 2009, 21:03
Re: Jakie struny do klasyka?
Oj chłopie, poczekaj jeszcze trochę to Cię strunnik zabije 

- impromptu
- Posty: 193
- Rejestracja: 19 maja 2007, 0:13
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Jakie struny do klasyka?
Najlepiej idź do sklepu i poproś o tanie miękkie struny
A jeżeli masz problem z barowymi chwytami to po prostu poćwicz rękę, innej metody nie ma.

[url]http://impromptu.mybrute.com[/url]
- haloh
- Posty: 672
- Rejestracja: 14 kwie 2009, 21:03
Re: Jakie struny do klasyka?
Mój nauczyciel poleca mi Savarezy, więc ja też je polecam, lepsze to niż metalowe struny o wiele wiele...
Teraz mam w Yamaszce C30 fabryczne (zaczynają się przecierać po 2h może, wiadomo, że luzuję je na mostku itp, aby trzymały dłużej i się nie przetarły) i za jakiś czas kupie sobie właśnie Savarezy.
Teraz mam w Yamaszce C30 fabryczne (zaczynają się przecierać po 2h może, wiadomo, że luzuję je na mostku itp, aby trzymały dłużej i się nie przetarły) i za jakiś czas kupie sobie właśnie Savarezy.
-
- Moderator forum
- Posty: 3069
- Rejestracja: 15 maja 2009, 11:08
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Jakie struny do klasyka?
Struny do klasyka to kwestia indywidualna. Zależy co grasz, na jakim dźwięku Ci zależy, a zwłaszcza CZYM grasz. Jestem gitarzystą klasycznym, od 10 lat (obecnie klasa dyplomowa II stopnia) i wybieram się na Akademię Muzyczną, więc myślę, że mam jakieś doświadczenie w wyborze strun.
A więc:
1. Gdy gitara słaba, najlepsze struny nic nie zdziałają (mowa o długoterminowym używaniu). Owszem efekt się polepszy, bas będzie soczysty, a góra klarowna, ale efekt zniknie po maksimum 2-3 tygodniach i gitara będzie głównie brzmieć drewnem z którego jest wykonana, także dobór strun z wyższej półki zalecam tylko gitarzystom z gitarami lutniczymi, ewentualnie wyższymi modelami Admiry, Sancheza, Rodrigueza (tak 2000 zł + - te przynajmniej lutnik obejrzał i pomajsterkował przy nich).
2. Czas ćwiczenia to również ważna sprawa. Jeżeli gramy po 5-6h dziennie kupno np. miękkich wiolinów to samobójstwo - zedrą się po miesiącu, jeżeli nawet nie w krótszym czasie.
3. Najważniejsza sprawa - CZYM się gra na klasyku. Ja osobiście nie uznaje grania kostką na gitarze klasycznej - to wiosło nie jest do tego typu grania. Za ten punkt pewnie zostane zbesztany, ale trudno. Na gitarze klasycznej gra się paznokciami (czego bardzo wielu nie potrafi zrozumieć),a nie kostką. I właśnie paznokcie w ogromnej mierze decydują o barwie instrumentu i żywotności strun. Jeżeli ktoś gra paznokciami różnej długości, niewyszlifowanymi i nieregularnym kształcie, struny nie mają najmniejszych szans. Zabija to zwłaszcza struny wiolinowe, na których gra się palcami (kciuk z reguły na struny basowe, jednakże często odbiega się od tej reguły). Co do kształtu paznokci też nie będę się rozwodził, jest tego mnóstwo w internecie, mało tego paznokcie to kwestia indywidualna.
Jeżeli mamy już w miare dobry instrument i myślimy o grze o nim jak o czymś poważnym polecam tylko jedną firmę - Savarez. To firma produkująca struny do wszystkiego rodzaju instrumentów szarpanych. Wcześniej Grałem na La Bella i D'Addario ale po zmianie strun na Savarezy z reguły żaden gitarzysta nie wraca do poprzednich strun. Gitara zyskuje mnóstwo w możliwościach barwowych, a zwłaszcza dolny rejestr, którego często brakuje zyskuje na nośności i barwie. Struny tejże firmy mają ważną cechę - po rozegraniu tracą naprawdę mało w ich brzmieniu. Zaznaczam - nie reklamuje tej firmy, mówie o swoich doświadczeniach, bo sporo kompletów strun ograłem i jak dla mnie Savarezy są najlepsze i myśle, że wielu, którzy grają na tych strunach twierdzą to samo. Jako poparcie moich słów mogę dodać, że strunach Savarez grają najlepsi polscy gitarzyści tacy jak Marcin Dylla, Łukasz Kuropaczewski, Dariusz Kupiński, czy też Krzysztof Pełech.
To tyle z moich wywodów odnośnie strun;)
Pozdrawiam,
Unguis
A więc:
1. Gdy gitara słaba, najlepsze struny nic nie zdziałają (mowa o długoterminowym używaniu). Owszem efekt się polepszy, bas będzie soczysty, a góra klarowna, ale efekt zniknie po maksimum 2-3 tygodniach i gitara będzie głównie brzmieć drewnem z którego jest wykonana, także dobór strun z wyższej półki zalecam tylko gitarzystom z gitarami lutniczymi, ewentualnie wyższymi modelami Admiry, Sancheza, Rodrigueza (tak 2000 zł + - te przynajmniej lutnik obejrzał i pomajsterkował przy nich).
2. Czas ćwiczenia to również ważna sprawa. Jeżeli gramy po 5-6h dziennie kupno np. miękkich wiolinów to samobójstwo - zedrą się po miesiącu, jeżeli nawet nie w krótszym czasie.
3. Najważniejsza sprawa - CZYM się gra na klasyku. Ja osobiście nie uznaje grania kostką na gitarze klasycznej - to wiosło nie jest do tego typu grania. Za ten punkt pewnie zostane zbesztany, ale trudno. Na gitarze klasycznej gra się paznokciami (czego bardzo wielu nie potrafi zrozumieć),a nie kostką. I właśnie paznokcie w ogromnej mierze decydują o barwie instrumentu i żywotności strun. Jeżeli ktoś gra paznokciami różnej długości, niewyszlifowanymi i nieregularnym kształcie, struny nie mają najmniejszych szans. Zabija to zwłaszcza struny wiolinowe, na których gra się palcami (kciuk z reguły na struny basowe, jednakże często odbiega się od tej reguły). Co do kształtu paznokci też nie będę się rozwodził, jest tego mnóstwo w internecie, mało tego paznokcie to kwestia indywidualna.
Jeżeli mamy już w miare dobry instrument i myślimy o grze o nim jak o czymś poważnym polecam tylko jedną firmę - Savarez. To firma produkująca struny do wszystkiego rodzaju instrumentów szarpanych. Wcześniej Grałem na La Bella i D'Addario ale po zmianie strun na Savarezy z reguły żaden gitarzysta nie wraca do poprzednich strun. Gitara zyskuje mnóstwo w możliwościach barwowych, a zwłaszcza dolny rejestr, którego często brakuje zyskuje na nośności i barwie. Struny tejże firmy mają ważną cechę - po rozegraniu tracą naprawdę mało w ich brzmieniu. Zaznaczam - nie reklamuje tej firmy, mówie o swoich doświadczeniach, bo sporo kompletów strun ograłem i jak dla mnie Savarezy są najlepsze i myśle, że wielu, którzy grają na tych strunach twierdzą to samo. Jako poparcie moich słów mogę dodać, że strunach Savarez grają najlepsi polscy gitarzyści tacy jak Marcin Dylla, Łukasz Kuropaczewski, Dariusz Kupiński, czy też Krzysztof Pełech.
To tyle z moich wywodów odnośnie strun;)
Pozdrawiam,
Unguis