Howlin' Wolf

[Aramis]

Dziś uświadomiłem sobie, że jeszcze nigdy w życiu nie spotkałem człowieka, któremu ten pseudonim coś by mówi, ani tym bardziej kogoś kto zna muzykę posługującego się nim artysty. Z ciekawości wpisałem go w forumowej wyszukiwarce. Nic. Biedny, zapomniany pan murzyn. Chyba mam paranoje, tylko mi się wydaje że mam na dysku jego piosenki a to co słyszę, to jakieś omamy słuchowe, ciemna strona mojej psychiki. Ale dla pewności zakładam ten temat.

Ten pan jest jednym z moich ulubionych bluesowych murzynów, właściwie jedynym poza Hendrixem który nie nudzi mi się po kilku piosenkach. Na pewno różni się od nich wszystkich, jego głos to jakiś prehistoryczny growl. Nie smęci jak np. Muddy Waters. No i nie jest tak schematyczny jak BB King. A pomimo to jego muzyka to prawdziwy, czysty blues.

Zapodałbym linki do jego piosenek ale nie mam dźwięku i nie jestem w stanie ich zweryfikować. W każdym razie gdyby ktoś chciał się zapoznać to polecam takie tytuły jak Spoonful (dość znany cover tej piosenki został nasrany przez Cream), I'm The Wolf, Backdoor Man.

[Inq]

Spoonfool wymiata!
Spodziewalem sie takiej biedoty jak Matchbox Blues Blind Lemona Jeffersona. A tu dobra jakosc, elektryk... Fajne

Teraz sciagam Backdoormana...
No, widze, ze trzeba bedzie zapoznac sie z tworczoscia Wilka

[flecht]

Sumlin to jeden z najciekawszych czarnoskórych bluesmanów. W tej grupie (czarnoskórych grajków bluesowych), on i Otis Rush, to moi ulubieni muzycy.

[Gonseg]

Killing Floor z Guyem i Sumlinem na gitarach , hmmm.. miodzio. Back Door Man bardziej wole w wersji Doorsow, ale trzeba przyznać, że wokal Wolfa jest elektryzujący. Strasznie mi się podoba też Goin' Back Home. Nie ma co zainspirował sporą ilość muzyków.

dość znany cover tej piosenki został nasrany przez Cream

Co ty mówisz! Cream nagrywał fenomenalne covery!

[Inq]

Sciagnalem cala plytke z Blues Collection. Swietna. Bardzo przyjemnie sie sluchalo.

[Aramis]

Back Door Man bardziej wole w wersji Doorsow

Ja też, ale to nie do końca cover. Oba utwory mocno się różnią.

Co ty mówisz! Cream nagrywał fenomenalne covery!

A czy moja wypowiedź temu przeczy? :> Akurat Spoonful średnio mi sie podoba. Dosyć monotonny jest w ich wykonaniu. Co nie zmienia faktu, że Cream to jeden z moich ulubionych zespołów.

[Gonseg]

Spoonful Creamu był jednym z pierwszych utworów którego uczyłem się ze słuchu. Na początku kojarzył mi się z Fever.

Co do cool czarnych (choć podobno wszyscy czarni są cool) gitarzystów dołożyłbym elmora jamesa. Świetny głos. Choć irytować może, że sporo piosenek ma praktycznie identycznych z Dust my broom.

[SlowHand]

Howlin Wolf to jest gośc... lubię jego piosenkę I asked for water - she gave me gasoline czy jakos tak. w dziecinstwie juz tego sluchalem jak tata jeszcze nie przezucil sie na jazz

[sukenik]

Dziwi mnie, że Twoim zdaniem nikt nie słyszał. Z HW zetknąłem się po raz pierwszy pod koniec lat 80' słuchając The Yardbirds. Zagrali z nim niby płytę-koncert. Bardzo ciekawe połączenie rhythm and bluesa i bluesa. Młody, wówczas 19-letni Clapton grał zupełnie inaczej, jeszcze bez tego ognia, który wykrzesał z siebie grając z Mayallem.

[Jimmy]

Spoonful, Killing Floor i Smokestack Lightning to moje 3 ulubione kawałki. Warto gościa posłuchać...

[Bloodsucker69]

Zgadzam się, poznałem go stosunkowo nie dawno, ale potem słuchałem jego kawałków chyba przez 2 tygodnie pod rząd tak mi się spodobało. W ogóle uwielbiam taki klasyczny blues, a Howlina szczególnie, miał świetny głos i świetnego gitarzystę Huberta Sumlina, to jest dopiero gość Chętnie bym sobie z nim tak pogawędził:

http://www.youtube.com/watch?v=vQf5pTzshug

[Jimmy]

-> http://www.youtube.com/watch?v=hPCPm0FPNk8 z tego można się dużo nauczyć...