Temat powielany odkąd istnieje to forum, jednak przeglądanie kilkuset tematów w celu odnalezienia potrzebnych informacji dla ojca dwójki małych dzieci nie pała optymizmem

Długie lata nie grałem (jakieś 8-10), jednak serducho miłośnika gitarowego rzemiosła mnie ruszyło i postanowiłem wrócić do "wiosłowania".
Kiedyś grywałem na koreańskim epi customie, jednak wiele lat temu poszedł w świat, potem długa przerwa. Obecnie szukam coś tańszego, do grania w zaciszu domowym, dla własnej frajdy (od tego się zaczyna.. tak wiem, przerabiałem to za młodych lat).
Używka/nówka - nie ma znaczenia. Ma być waszym zdaniem godna polecenia, zdecydowanie na humbuckerach. Czy klasyczny Les Paul? Nie wiem, zawsze mi się najbardziej podobały, jednak jeżeli Waszym zdaniem możecie zaproponować coś innego, godnego polecenia, to chętnie posłucham Waszych propozycji. W temacie nie siedziałem tak długo, jak i nie gram. Rynku gitarowego też nie śledziłem, więc kompletnie nie wiem, co obecnie się poleca i kupuje. Epi, Cort, Washburn, używany Schecter (są w ogóle z przetwornikami do innej muzyki niż metal)? Też zastanawiam się nad pewnym własnym ryzykiem - może jakiś Ibanez mieszaniec SSH? Z jednej strony byłoby to fajne doświadczenie po latach... ale taki zakup trochę mnie przeraża, że to nie będzie to. Jako druga gitarka byłaby super, jako pierwsza - mam pewne obawy co do tych singli, czy spełnią moje niespełnione, rockowe marzenia młodych lat

Interesują mnie klimaty szeroko pojętego rocka/hard rocka/new rocka z akcentem gitarowej nostalgii i dużą ilością dźwiękowego "dołu" (czyli mahoń + humby?

Nie chcę całej listy gitar (jakby było z czego wybierać przy tej kwocie), tylko 3 propozycje, które potem sobie zweryfikuję. Kolejne osoby mogą w postach powtarzać propozycje, to będzie oznaczać dla mnie tylko jedno...

Wytrwałym w czytaniu tego posta z góry dzięki za pomoc.