Witajcie.Nigdy nie sądziłem,że zawitam jeszcze kiedyś na forum gitarowym,a jednak...
Przygodę z muzyką zacząłem dość dawno,ale niestety ponad rok temu ją musiałem zakończyć.Przez ponad 2 lata grałem na basiku (wczesniej klawisze i elektryk oczywiście) i umiejętności były na poziomie "ponadpodstawowym"

czyli już jakiś efekt był.Co do teorii...niestety nutki się kłaniają...Nie przedłużając...chce powrócić do instrumentu...Co sądzicie,czy są jakieś szanse i sens?Mam dziś 23 lata i obawiam się że moje "tyły" mogą być już do nienadgonienia...Czuję,że palce już nie te,choć kilka dni temu przytuliłem wiosełko w muzycznym...i było w miarę ok (oczywiście jak na taką długą przerwę).
Wiem,że "dla chcącego..."itd,ale sami rozumiecie...Może ktoś miał podobny dylemat?Bardzo proszę o opinie,wiem,że będą pomocne...
Pozdrawiam