"Gitary elektryczne" niekoniecznie godne tej nazwy
-
- Posty: 8
- Rejestracja: 11 maja 2008, 23:21
"Gitary elektryczne" niekoniecznie godne tej nazwy
Witam. Mam taki pomysł by w dość prosty sposób pomóc innym gitarzystom początkującym i stworzyć listę wioseł które NIE są godne polecenia do grania czegokolwiek. Chciał bym (o ile to możliewe) obok wypisanej nazwy gitarki napisać co konkretnie jest w niej nie tak. Pozdrawiam i dziękuje z góry za jakieś odzewy.
- mystic
- Posty: 1968
- Rejestracja: 09 lis 2006, 17:53
- Lokalizacja: 57-300
- Kontakt:
-
- Zasłużony
- Posty: 3106
- Rejestracja: 14 sie 2006, 17:37
Pomysł dobry, ale przestrzegam osoby nie mające bladego pojęcia o tym co piszą (czyli tych wszyskich, których wiedza o np. SkyWayu opiera się na zasłyszanych opowieściach, czytanych testach i tzw. świadomości zbiorowej - innymi słowy tych, którzy gitary nie posiadają/posiadali), by nie wypowiadały się w tym wątku na zasadzie "słyszałem że misie".
- REDRUM
- Posty: 303
- Rejestracja: 05 maja 2006, 19:12
miałem skywaya i odradzam każdemu - twarde toto, nieprzyjemne, toporne i brzęczące. korpus z jakiejś (wulg.) płyty wiórowej, nietrzymające klucze, wyjątkowo biedny floyd-rose i badziewnie zamocowane chłamowate potencjomwtry. omijać szerokim łukiem!
[img]http://img47.imageshack.us/img47/8776/userbar414444rv8om3.gif[/img]
[img]http://img104.imageshack.us/img104/5484/vintagefenderamploverwc9.gif[/img]
[img]http://img301.imageshack.us/img301/4362/81200682480kf7.png[/img]
[img]http://img104.imageshack.us/img104/5484/vintagefenderamploverwc9.gif[/img]
[img]http://img301.imageshack.us/img301/4362/81200682480kf7.png[/img]
- NiecnyKsiaze
- Posty: 8462
- Rejestracja: 13 gru 2006, 12:49
Moja druga gitara elektryczna czyli Stagg S-300 cechuje się nietrzymającymi kluczami i słabym brzmieniem. Cokolwiek może się obluzować czy odkręcić -- obluzowuje się i odkręca. I szalenie podatna na zakłócenia otoczenia. Bardzo długo zniechęcała mnie do gry na instrumencie elektrycznym, zanim nie kupiłem sobie czegoś dużo lepszego.
- Jagiello
- Posty: 208
- Rejestracja: 26 lis 2007, 18:22
Pamiętam taką historię, gdy we wrześniu w 6 klasie szkoły podstwowej bawiłem się u kolegi jakimś tanim peavey'em (który służył za odnośnik do innych instrumentów) a na gwiazdkę miałem dostać już własną gitarę (wtedy uczyłem się w szkole na klasyku kilka lat już). Jakiż był mój zawód gdy spod choinki wyciągnłąłem DEFILA model cosmo bodajże. Chryste Panie, moja i tak nie mała wtedy łapka nie mogła ogarnąć tej wielkości gryfu.... Mówię o szerokości i grubości. No i ta deska z płyty wiórowej....
[url=http://img383.imageshack.us/my.php?image=wtfmh4.jpg][img]http://img383.imageshack.us/img383/9679/wtfmh4.th.jpg[/img][/url]
- rafalc007
- Posty: 200
- Rejestracja: 16 lut 2008, 23:17
- Lokalizacja: Barcelona
Pierwsza gitara zakupiona 15 lat temu w polsce o nazwie Mansfield. Grala jak na tamte czasy nawet fajnie tu sie nie przyczepiam wajcha dzialala niezle pickupy w miare ok. Z trzymaniem stroju bylo juz troche gorzej ale dalo sie przezyc. Niestety po okolo roku uzytkowania a moze troche dluzej gryf zmienil sie w bron miotajaca zwana potocznie lukiem
Sprzedalem Robin Hood'owi

Sprzedalem Robin Hood'owi
http://www.myspace.com/themystiqueproject
MusicMan BFR JP6, Ibanez RG350, Orange Rockerverb 50 MKII (black), Orange PPC212(black), Peavey Bandit, Roland Cube 20, Boss GT8, Boss BR600,
MusicMan BFR JP6, Ibanez RG350, Orange Rockerverb 50 MKII (black), Orange PPC212(black), Peavey Bandit, Roland Cube 20, Boss GT8, Boss BR600,
-
- Posty: 872
- Rejestracja: 18 wrz 2006, 14:19
- Lokalizacja: Gdynia
SOUNDER STRAT. nie mam i nie miałem ale jeden koleś którego uczę kupilł sobie coś takiego. w zasadzie tak samo jak srajłej. za ciekawostkę uważam siodełko, które ubzdurało sobie, że musi wystawać na pół długości z gryfu. nawet jak podkleisz. zabiera sie do tego średnio co 15 minut jak grasz. oczywiście oprócz tego jak wyżej progi o które idzie sobie uciąć rekę, trzeszczące poty (na początku jede nie działał) pseudo tremolo, pseudo sklejka. wszystko pseudo. pseudo gitara
-
- Posty: 38
- Rejestracja: 31 mar 2008, 16:32
- Lokalizacja: Wrocław
-
- Posty: 1437
- Rejestracja: 01 cze 2007, 12:55
- Lokalizacja: she was drinking
- Kontakt:
Defil 'kosmos' kupiony w Poznaniu w centrali muzycznej 25 lat temu za, o ile pamiętam, 10 tyś zł
przełożyłem stringi na lewo i coś tam dało się zagrać po zabiegach tuningowych. Szybko ją potem sprzedałem

telewizor Beco 28', suszarka Super Dryer 1800, golarka Braun, telefon LG cookie, pralka Ardo A600X, lodówka Mastercook, rowery Merida Matts Sport 300, Merida Speeder T3, Amulet Route 35
http://www.myspace.com/kryho
http://www.youtube.com/user/kryho
http://www.myspace.com/kryho
http://www.youtube.com/user/kryho
-
- Posty: 934
- Rejestracja: 01 lut 2008, 4:41
- Lokalizacja: kraków
Szczerze odradzam japońskie Stratocastery z serii sygnowanej
1. Szczerze odradzam japońskie Stratocastery z serii sygnowanej „T” z lat 90. Fatalna regulacja pręta napinającego, wąskie progi, wysoka pozycja gryfu w gnieździe, fatalne przetworniki, słabe wykończenie wszystkich elementów. Poza tym strasznie twarda nawet na 9-42. Na 10-46 nie dało się grać.
2. Każdy Defil. Szkoda komentarza, bo to wyrób stolarski, a nie lutniczy.
3. Uwaga na niektóre serie Strat Squier. Fatalne brzmienie single neck.
4. O Kosmosach już ktoś wspomniał.
5. Odradzam najmłodsze roczniki starych Astrów - dno totalne. Fatalnie ulokowany most - producent nie wie chyba, co to menzura. Niewygodna szyjka będąca nieudolną imitacją profilu "D".
Za to w ciemno polecam Epiphone Sheraton II. Znakomita jak na cenę 2300 zł.
2. Każdy Defil. Szkoda komentarza, bo to wyrób stolarski, a nie lutniczy.
3. Uwaga na niektóre serie Strat Squier. Fatalne brzmienie single neck.
4. O Kosmosach już ktoś wspomniał.
5. Odradzam najmłodsze roczniki starych Astrów - dno totalne. Fatalnie ulokowany most - producent nie wie chyba, co to menzura. Niewygodna szyjka będąca nieudolną imitacją profilu "D".
Za to w ciemno polecam Epiphone Sheraton II. Znakomita jak na cenę 2300 zł.
Ostatnio zmieniony 13 lis 2008, 0:49 przez sukenik, łącznie zmieniany 1 raz.
- mystic
- Posty: 1968
- Rejestracja: 09 lis 2006, 17:53
- Lokalizacja: 57-300
- Kontakt:
jeszcze na temat burty, masztów, rumu i "hej"Guitar master pisze:...oraz wszystkiego co drewniane"

żeby nie było offtopu, to odradzam niektóre modele Jolany bo są porównywalne z Defilem. Czyli kompletne zero poniżej skajłejów. Na przykład gitara która ma za siostrę basówkę i różnią się od siebie tylko mostem i siodełkiem. Zgroza. Gitary były obrzydliwe. I potem się dziwią że wpada ktoś na forum i pisze że tak wspaniała firma jak Jolana ssie. Trzeba było za komuny nie robić gitar z odpadów na export do Polski

Ostatnio zmieniony 28 maja 2008, 22:49 przez mystic, łącznie zmieniany 2 razy.
- bellyofthebeast
- Posty: 41
- Rejestracja: 28 paź 2006, 9:20
- Lokalizacja: Małopolska
Hohner.. ale nie pamiętam za bardzo modelu. Odziedziczony po bracie, kupiony jakieś 9 lat temu za 900 zł. Sklejka, po dostaniu się do elektroniki sypały się wióry (albo wylatywały z gniazda)
Samo gniazdo musiałem naprawiać za prawie każdym razem gdy chciałem ją podpiąć do wzmacniacza (stagg - bieda na resorach). W wersji unplugged bezgłośna. Ale w sumie... mam do niej sentyment, 


- wjpl
- Posty: 191
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 22:32
Gitary Sky Way, nie trzyma to stroju, nie brzmi, czy to akustyk, czy elektryk, pełno niedoróbek, krzywo pomalowane.
Opisałem też je bardziej od serca:
Klik 
Jeszcze miałem do czynienia ze stratem Echo, podobnie jak wyżej
Jeśli ktoś ma małe fundusze lepszą alternatywą są Schectery i Washburny - sprawdzone.
Opisałem też je bardziej od serca:


Jeszcze miałem do czynienia ze stratem Echo, podobnie jak wyżej

Jeśli ktoś ma małe fundusze lepszą alternatywą są Schectery i Washburny - sprawdzone.
-
- Posty: 245
- Rejestracja: 09 lis 2008, 10:19
- Lokalizacja: Zelów
Też miałem Stagga S-300 (jako pierwszą gitarę) i sprawdzał się świetnie jak na początek. No, może faktycznie za krótko trzymał strój, ale to nie jest wielki problem.NiecnyKsiaze pisze:Moja druga gitara elektryczna czyli Stagg S-300 cechuje się nietrzymającymi kluczami i słabym brzmieniem. Cokolwiek może się obluzować czy odkręcić -- obluzowuje się i odkręca. I szalenie podatna na zakłócenia otoczenia. Bardzo długo zniechęcała mnie do gry na instrumencie elektrycznym, zanim nie kupiłem sobie czegoś dużo lepszego.