Struny
- sandberg
- Posty: 94
- Rejestracja: 16 paź 2010, 2:40
Re: struny
Istnieje taka teza, rządząca w ponad 90% światka basistów, że raz dobranych i sprawdzonych strun basowych - konkretnego kompletu - raz założonego na instrument - nie zmienia się aż do pęknięcia którejś ze strun lub do ewentualnego kompletnego zdechnięcia brzmienia, a struny należy oczywiście czyścić i konserwować na instrumencie. Nie dotyczy to tylko basistów wymagających do swego brzmienia ostrych wysokich dźwięków. Jako przykład podaje się Joe Osborn'a czy Jamesa Jamersona, nie zmieniających strun w ogóle. Argumentem jest, że jasny, brzękliwy "zing" nowych strun basowych jest nieprzyjemny, natomiast należycie konserwowane struny są długowieczne, czy mowa o 100 koncertach, roku, czy czterech latach używania. Niektórzy nie zmieniają strun w ogóle.
Niemal nie do wiary a jednak.
Niemal nie do wiary a jednak.
Sandberg Basic Bass 4 Zebra Green / Gallien-Krueger MB Fusion / GK 410MBE
- mewash
- Doradca
- Posty: 986
- Rejestracja: 04 lis 2008, 20:08
- Lokalizacja: deszczowa małopolska
Re: struny
Niby tak, tyle że większość basistów jednak preferuje ten "zing". Sporo zależy tu od rodzaju granej muzyki. Inaczej sprawa ma się z flatami, które z założenia muszą brzmieć kapciowato. Tak więc - kilkumiesięczne stalówki to "złom", kilkumiesięczne flaty są "rozegrane". 

Fender Mark Hoppus Jazz Bass => Korg Pitchblack => Tech 21 VT Bass => BBE Sonic Stomp => Peavey Tour 450 + Ashdown Mag 410T
Fender Modern Player Jaguar => Laney Cub 12
Fender Modern Player Jaguar => Laney Cub 12
-
- Posty: 32
- Rejestracja: 28 wrz 2010, 13:55
Re: struny
Istnieje tez teza, że kompletne zdechnięcie strun następuje jakieś 2, 3 miesiące od założenia - bywa że szybciej, bywa że wolniej, zależy to od indywidualnych cech grającegoi częstotliwości prób, koncertów. Znam basistów, którzy zmieniają struny co koncert (jedni grajac koncerty kilka razy w tygodniu, inni kilka razy w roku
).
Flaty owszem, dwa lata i jest git
Roundy - u mnie pół roku maks i to tylko ze względów oszczędnościowych, gdyby struny nie kosztowały ponad 100 zyli, to zmieniałbym częściej.

Flaty owszem, dwa lata i jest git

- Cinuz
- Posty: 22
- Rejestracja: 21 sty 2009, 20:22
Re: struny
Ernie ball hybrid slinky w tej chwili używam.
[b][size=67]Squier Affinity Precision Bass[/size][/b]
MOC! :D
MOC! :D
- qitarzysta
- Posty: 326
- Rejestracja: 14 paź 2008, 19:50
- Lokalizacja: Sz-n
Re: struny
Ja nabieram coraz większej ochoty na flaty - tylko ciekawe czy nie zabiją brzmienia MM 

[img]http://images44.fotosik.pl/578/d2d8247abf9387f2.jpg[/img]
- mewash
- Doradca
- Posty: 986
- Rejestracja: 04 lis 2008, 20:08
- Lokalizacja: deszczowa małopolska
Re: struny
Kup, załóż, przekonaj się - zdaj relację na forum 
Ja wczoraj założyłem kolejny set stalówek Dunlopa i po raz kolejny przekonałem się, że to bardzo fajne i tanie (mniej niż 90zł za set do czwórki) struny do basu. Mają sporo dołu, i ostrą górkę - dla każdego coś miłego.

Ja wczoraj założyłem kolejny set stalówek Dunlopa i po raz kolejny przekonałem się, że to bardzo fajne i tanie (mniej niż 90zł za set do czwórki) struny do basu. Mają sporo dołu, i ostrą górkę - dla każdego coś miłego.
Fender Mark Hoppus Jazz Bass => Korg Pitchblack => Tech 21 VT Bass => BBE Sonic Stomp => Peavey Tour 450 + Ashdown Mag 410T
Fender Modern Player Jaguar => Laney Cub 12
Fender Modern Player Jaguar => Laney Cub 12
-
- Moderator forum
- Posty: 3076
- Rejestracja: 15 maja 2009, 11:08
- Lokalizacja: Gliwice
Re: struny
Podobnie robią perusiści-audiofile. Nie czyszczą w ogóle talerzy, ponieważ ich zdaniem czysty talerz ma zbyt ostrą górę, a kurz i brud zmiękcza brzmieniesandberg pisze:Istnieje taka teza, rządząca w ponad 90% światka basistów, że raz dobranych i sprawdzonych strun basowych - konkretnego kompletu - raz założonego na instrument - nie zmienia się aż do pęknięcia którejś ze strun lub do ewentualnego kompletnego zdechnięcia brzmienia, a struny należy oczywiście czyścić i konserwować na instrumencie. Nie dotyczy to tylko basistów wymagających do swego brzmienia ostrych wysokich dźwięków. Jako przykład podaje się Joe Osborn'a czy Jamesa Jamersona, nie zmieniających strun w ogóle. Argumentem jest, że jasny, brzękliwy "zing" nowych strun basowych jest nieprzyjemny, natomiast należycie konserwowane struny są długowieczne, czy mowa o 100 koncertach, roku, czy czterech latach używania. Niektórzy nie zmieniają strun w ogóle.
Niemal nie do wiary a jednak.

-
- Posty: 29
- Rejestracja: 31 paź 2010, 21:13
Re: Struny
Ja gram na Warwick'ach Red Label 45.-105. Zastanawiam się jednak nad zmianą...Czy one są dobre, czy może powinienem zajrzeć na coś z wyższej półki? Nie grałem na lepszych, więc nie mam porównania. Może doradzicie mi jakieś? Czy poczuję różnice zmieniając struny na, np. D'Addario lub Dean Markley? Z góry dzięki za rady 

- qitarzysta
- Posty: 326
- Rejestracja: 14 paź 2008, 19:50
- Lokalizacja: Sz-n
Re: Struny
Wiesz.. Różnica na pewno będzie - te Warwicki często bywają "głuche" (najczęściej H i E), słabo brzmią i szybko "zdychają", ale to moja opinia. Ze swojej strony polecę niklowe Ernie Ball'e Slinky, fajnie brzmią, dosyć żywotne i co ważne - zdolne są do regeneracji po przegotowaniu, ale to jeśli braknie kasy. Zależy jeszcze na jakim Ci brzmieniu zależy, bo jest różnica między stalowymi a niklowymi strunami. Stalówki "zagadają" jaśniej, więcej góry, czytelniej. Nikle mają więcej "misia", okrągłego ciepłego brzmienia itd.
Ja rozmyślam na tym, co by flaty zamontować..
Ja rozmyślam na tym, co by flaty zamontować..
[img]http://images44.fotosik.pl/578/d2d8247abf9387f2.jpg[/img]
- mewash
- Doradca
- Posty: 986
- Rejestracja: 04 lis 2008, 20:08
- Lokalizacja: deszczowa małopolska
Re: Struny
Ernie Balle są bardzo OK. Z trochę tańszych polecam Dunlopy: http://maczosbass.pl/man,161,Jim_Dunlop.htm i Fendery: http://maczosbass.pl/man,34,Fender.htm . Przesiadka z czerwonych Warwicków powinna być zauważalna. Ja osobiście odczułem ją, tyle że zamiana zaszła w drugą stronę. Pograłem na Redach dwa tygodnie i na powrót założyłem zgrane Fendery, bo głucha struna E i kapeć w pozostałych doprowadzały mnie do szewskiej pasji.
Fender Mark Hoppus Jazz Bass => Korg Pitchblack => Tech 21 VT Bass => BBE Sonic Stomp => Peavey Tour 450 + Ashdown Mag 410T
Fender Modern Player Jaguar => Laney Cub 12
Fender Modern Player Jaguar => Laney Cub 12
-
- Posty: 29
- Rejestracja: 31 paź 2010, 21:13
Re: Struny
Mam jeszcze jedno pytanie. Te struny często mi pękają...Jakbym, np. kupił te Fendery za ok. 80-90 zł to po jakim czasie mógłbym się obawiać, że ,,strzeli" któraś? Warwicki, gdzieś tak po...5 miesiącach. Czy wyższa cena oznacza dłuższy czas używania? Czy jest to warte zainwestowania tych kilkudziesięciu złotych więcej?
- qitarzysta
- Posty: 326
- Rejestracja: 14 paź 2008, 19:50
- Lokalizacja: Sz-n
Re: Struny
Mi raz w życiu tylko pękła struna - w ratuszowym basie - w zasadzie to rozwinęła się przy mostku..
Nigdy nie mam obaw, że strzeli - używałem i Warwicków i D'Addario i EB i DR itd.. Ani razu mi komplet nie pękł mając nawet x czasu i po kilku odświeżaniach, więc ciężko mi powiedzieć..
Wyższa cena = dłuższy czas używania? Różnie to bywa, aczkolwiek sprawdza się IMO, chociaż można trafić na całkiem niedrogie i fajne sznurki, ale ja jestem zdania, że nie ma nic za darmo i trzeba zapłacić. A czy warto dopłacić kilka złotych? - Warto, zdecydowanie.
Nigdy nie mam obaw, że strzeli - używałem i Warwicków i D'Addario i EB i DR itd.. Ani razu mi komplet nie pękł mając nawet x czasu i po kilku odświeżaniach, więc ciężko mi powiedzieć..
Wyższa cena = dłuższy czas używania? Różnie to bywa, aczkolwiek sprawdza się IMO, chociaż można trafić na całkiem niedrogie i fajne sznurki, ale ja jestem zdania, że nie ma nic za darmo i trzeba zapłacić. A czy warto dopłacić kilka złotych? - Warto, zdecydowanie.
[img]http://images44.fotosik.pl/578/d2d8247abf9387f2.jpg[/img]
-
- Posty: 29
- Rejestracja: 31 paź 2010, 21:13
Re: Struny
No właśnie mi też nie chodzi o taki konkretny ,,strzał" tylko właśnie rozwinięcie przy mostku. Czym to mogło być spowodowane? Może za mocno waliłem w nie? Dwa razy w życiu rozwinęło mi się E. Ale dziękuję za odpowiedź 

-
- Posty: 6
- Rejestracja: 12 lip 2011, 10:05
Re: Struny
Witam Panowie-odświeżę temat... 
Moja przygoda z basem trwa już dobre 15 lat i miałem wiele profesjonalnych instrumentów.Wiadomo,że do zawodowego sprzętu grając na poważnych dechach nie ma co oszczędzać,używałem Ghs boomers - jakoś strunki się tępiły i traciły brzmienie po kilku miesiącach grania kilka razy w tygodniu,oczywiście raz na tydzień przechodziły solidne czyszczenie suchą szmatką.Były też D'addario EXL170-6 trochę z przypadku i zapadły mi w pamięć jako naprawdę dobre struny.Do precla używałem strun fendera,ale już nie pamiętam jak to z nimi było (dawno i nie prawda hehe).Miałem też struny Galli (nie pamiętam modelu) i też gadały zupełnie sympatycznie w aktywnej szóstce.Od około 3 lat wróciłem do strun D'addario a dbam o niego "fastfret'em" firmy GHS.
Rewelacja!
Strunki przejeżdżam preparatem przed i po graniu.Moje aktualne struny D'addario EXL220-5 siedzą w basie 7 miesięcy i póki co brzmią co najmniej 80% brzmienia przy ich zakładaniu.Do fretka używam D'addario ENR71-6 i druciszcze zmęczyły się dopiero po 2 latach mega intensywnego grania (będzie z 300 koncertów i prób).Polecam tą firmę,struny mi nigdy nie pękły,nie tracą stroju i brzmią (zużywają się) jednolicie,nie tak jak struny innych firm,na które już mi szkoda kasy.Lepiej (w moim odczuciu) kupić droższe,lepsze na dłużej i dbać o te struny niż tańsze,ale za to częściej wymieniane i wątpliwej jakości...
Ps: nie pracuje dla/w d'addario.

Moja przygoda z basem trwa już dobre 15 lat i miałem wiele profesjonalnych instrumentów.Wiadomo,że do zawodowego sprzętu grając na poważnych dechach nie ma co oszczędzać,używałem Ghs boomers - jakoś strunki się tępiły i traciły brzmienie po kilku miesiącach grania kilka razy w tygodniu,oczywiście raz na tydzień przechodziły solidne czyszczenie suchą szmatką.Były też D'addario EXL170-6 trochę z przypadku i zapadły mi w pamięć jako naprawdę dobre struny.Do precla używałem strun fendera,ale już nie pamiętam jak to z nimi było (dawno i nie prawda hehe).Miałem też struny Galli (nie pamiętam modelu) i też gadały zupełnie sympatycznie w aktywnej szóstce.Od około 3 lat wróciłem do strun D'addario a dbam o niego "fastfret'em" firmy GHS.
Rewelacja!

Strunki przejeżdżam preparatem przed i po graniu.Moje aktualne struny D'addario EXL220-5 siedzą w basie 7 miesięcy i póki co brzmią co najmniej 80% brzmienia przy ich zakładaniu.Do fretka używam D'addario ENR71-6 i druciszcze zmęczyły się dopiero po 2 latach mega intensywnego grania (będzie z 300 koncertów i prób).Polecam tą firmę,struny mi nigdy nie pękły,nie tracą stroju i brzmią (zużywają się) jednolicie,nie tak jak struny innych firm,na które już mi szkoda kasy.Lepiej (w moim odczuciu) kupić droższe,lepsze na dłużej i dbać o te struny niż tańsze,ale za to częściej wymieniane i wątpliwej jakości...
Ps: nie pracuje dla/w d'addario.

- mewash
- Doradca
- Posty: 986
- Rejestracja: 04 lis 2008, 20:08
- Lokalizacja: deszczowa małopolska
Re: Struny
Ja zwykle odczuwam potrzebę wymiany tak po miesiącu użytkowania. Tyle że uwielbiam "dzwon" świeżych sznurków, a zgrane struny sprawiają, że nie mogę się przebić przez gitary. W sumie nigdy nie używałem żadnych preparatów do ich czyszczenia, może więc warto spróbować. Żal mi też kasy na coś droższego niż Ernie Balle. Może następnym razem trochę poeksperymentuję.
Fender Mark Hoppus Jazz Bass => Korg Pitchblack => Tech 21 VT Bass => BBE Sonic Stomp => Peavey Tour 450 + Ashdown Mag 410T
Fender Modern Player Jaguar => Laney Cub 12
Fender Modern Player Jaguar => Laney Cub 12