Nie przepadam (!= nienawidzę

) za:

GNR - Denerwuje mnie zarówno Slash jak i wokalista.

Obecne Deep Purple - Morse jest kozakiem, jednak nie potrafię strawić podstarzałego Gilliana.

Dżem (?) - Nie czuję wrażliwości Riedla

, przy czym bardzo odpowiada mi cała reszta

Pink Floyd - Uhh, nie odpowiada mi ich pomysł na muzykę, gdy oglądam The Wall czuję się obok. Zwyczajnie nie przemawiają do mnie.

Perfect - "Miałem dziesięć lat"... już nie mam na to siły.

Większością tego co było grane w latach 80, dokładnie za tym co kocha Wilk

Szczególnie irytuje mnie cała otoczka: show, stadiony, brzmienie (sic!), przepaleni i przepici faceci w obcisłych skórzanych spodniach, Jacksony, armie identycznie ubranych fanów.

Emo grajkami, które pociskają jakieś pierdoły na klasykach / akustykach.
Podkreślam, że to nie jest lista zespołów na które pluję kwasem

Zwyczajnie za nimi nie przepadam / nie jestem do nich przekonany / nudzą mnie.
Ok, tego nie znoszę i na to pluję:

Behemoth - Wkurza mnie fakt, że ludzie kupują taką bzdurę i łapią się na tanią reklamę. Wypowiedzi ich frontmana są wręcz śmieszne

Kończę się gdy leci zbyt nachalna, plastikowa muzyka w radio, np. Rihanna "Umbrella" wyzwala we mnie bardzo negatywne emocje ("zarżnąć tą babę, tu i teraz").