Gitara na scenę

[BarT12]

Cześć chce kupić sobie jakąś gitarę na której będę mógł sobie zagrać jakieś małe koncerty i spędzić czas w studiu. Myślałem nad epi g400 lub lp standard albo vintage vs6 lub v100. Które bardziej polecacie i który sprzęcik się bardziej sprawdzi. Jeśli chodzi o grubość gryfu nie mam jakiejś ogromnej łapy. I jeszcze co do gitar weźmy pod uwagę modyfikacje, zmienię na pewno przetworniki.

[Milu78]

Wszystkie wzasadzie bardzo podobne. W vintagach najszybciej schodziły mi progi. Szukał bym tych co napisałeś, i znalazł w najlepszej cenie

[BarT12]

No dobra, a na których lepiej się skupić? Po modyfikacjach np. dołożenie seymour duncana, które by lepiej brzmiały.

[Milu78]

Mówię, wszystkie w zasadzie takie same. Czy któraś lepiej zabrzmi czy gorzej to już rola egzemplarza a nie modelu. Jak chcesz grać na highainah to nawet karton z dobrymi przetwornikami ci zagra. A jak chodzi ci o czyst przmienia, lub blues rock to wszystkie zagrają podobnie. Czy lepiej czy gorzej to już subiektywna sprawa.

[BarT12]

Okey i wszystkie nadają się do studia i na jakieś koncerty ? Nie będzie mi piszczeć jak jeszcze nie wymienię przetworników?

[Milu78]

No taki złom to to nie jest. Chociaż i tak imo lepiej dozbierac do gibsona studio lub znaleźć jakiegos gibsona lpj/sgj